Właśnie zakończyłyśmy pracę nad moim nowym, małym projektem (tzn. Martyna chyba jeszcze pracuje bo zostało jej kilka zdjęć do obrobienia). Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, po weekendzie zaprezentuję Wam efekty mojej wielogodzinnej dłubaniny, którą sfotografowała dla mnie Martyna Antczak, a do której pomalowała mnie niezawodna Kasia Latajka (no i jeszcze pomogła w dziesiątce innych rzeczy). Dziewczyny są najlepszym na świecie, zespołem do zadań specjalnych ❤ ❤ ❤
Łaaaaa jestem taka podekscytowana! Dzisiaj łapcie co działo się w pracowni Kasi, a już lada dzień zdradzę Wam o co chodzi 🙂