Ten rok rozpoczęłam pracowicie, sesją zdjęciową z Magdaleną Berny, aby zaprezentować Wam drugą część projektu LIHO. Zanim jednak pokażę Wam efekty sesji w Mint Light Studio oraz maskę, którą wyklejałam przez ostatnie miesiące, chciałabym napisać czym to LIHO jest.
Projekt tworzę z moim Lisim partnerem w życiu oraz sztuce. Ja lepię i wyklejam maski ogromną ilością koralików, Grzegorz Lis maluje obrazy. LIHO składać się będzie z trzech części. W pierwszej odsłonie projektu, która pojawiła się we wrześniu ubiegłego roku zaprezentowaliśmy dwie maski japońskich lisów- Kitsune. Dziś przedstawiamy maski Hannya w dwóch wariantach: rzeźbionej, wyklejonej koralikami oraz namalowanej akrylem na drewnie. Ostatnia część projektu prawdopodobnie ujrzy światło dzienne wczesną wiosną, a głównymi bohaterami staną się koty- Manekineko, Bakeneko oraz Nekomata.

Maski możecie kupić na ETSY oraz na stronie domu aukcyjnego ART IN HOUSE.

Hannya to demon kobiety, która została całkowicie owładnięta zazdrością z powodu miłości.
Maski te występują w kulturze i sztuce japońskiej. Znane są międzyinnymi z teatru nō . Maska była zakładana przez aktora podczas spektakli. Ukazywała szeroki wachlarz emocji, nie tylko zazdrość, ale również: wściekłość, bezradność, upokorzenie, odrzucenie i bezsilność.





Maska wykonana jest z żywicy oraz gliny. Pokryłam ją tysiącami szklanych koralików o średnicy 2mm. Zawieszona jest na drewnianym podobraziu o wymiarach 45 X 35 cm, które zostało pomalowane przez Grzegorza.




Na drugim podobraziu Lis namalował kolejną maskę.




Jestem bardzo wdzięczna całej ekipie, która pracowała z nami nad sesją zdjęciową. Za wszystkie fotografie odpowiada niesamowicie kreatywna Magdalena Berny. Makijaż wykonała ( jak zawsze) mistrzyni pędzla Kasia Latajka, a w prawdziwe, japońskie kimona ubrała nas Bożena z Kimono.New.Age.
Dziękuję Wam za zaangażowanie ❤











zdjęcia: Magdalena Berny
makijaż: Kasia Latajka
stylizacje: Kimono.New.Age